Jak wygląda Duomo w Mediolanie wewnątrz i na zewnątrz
Duomo di Milano jest jednym z głównych celów podróży turystów w Mediolanie, wartym niekończących się okrzyków pochwały. Aby uzyskać bardziej świadome emocje z tego spotkania, dobrze jest dowiedzieć się więcej na ten temat.
» Czytaj także – 10 faktów i tajemnic „Ostatniej Wieczerzy” Leonarda da Vinci
Fasada Duomo: jak stała się tym, czym jest
Wchodzimy więc na Piazza del Duomo. Przed nami ukazuje się okazała fasada katedry: koronkowa, z białego marmuru, ze skierowanymi ku górze iglicami i licznymi iglicami kamiennych rusztowań na dachu.
Łatwiej wyobrazić sobie ten budynek gdzieś we Francji lub nad brzegiem Renu. Ten rodzaj architektury, zwłaszcza w połączeniu z przepychem i doborem materiałów, nie jest wcale typowy dla Włoch.
Gotyckie kościoły były zazwyczaj budowane z palonej cegły przez włoskich architektów, w znacznie bardziej przyziemny sposób. Książę Visconti chciał jednak, aby przyszły wielki kościół Mediolanu nie był gorszy od francuskiego i niemieckiego (pamiętajmy – w tym czasie zbudowano już słynną Notre-Dame de Paris, a na ukończeniu była katedra w Kolonii).
W tym czasie włoska Factoria, która była odpowiedzialna za budowę Duomo, postanowiła zaprosić obcokrajowców na konsultacje. To wcale nie ułatwiło sprawy: każdy wyobrażał sobie, że jest jedynym znawcą tematu i próbował uzasadnić swój punkt widzenia przed księciem.
Jednak w tamtych czasach budowę świątyń tradycyjnie rozpoczynano od ołtarza, a kwestię wyglądu Duomo pozostawiono na lepsze czasy. W międzyczasie zdecydowano, że budowana katedra zostanie przykryta fasadą starej bazyliki Santa Maria Maggiore, która i tak miała zostać zburzona. Zastosowanie cegły nie wchodziło wówczas w rachubę: marmur i tylko marmur!
Mijały wieki. Istniejący projekt został zmieniony i uzupełniony zgodnie z nowymi trendami w architekturze, wymyślono nowe, alternatywne projekty. Jeden z nich przewidział nawet klasyczny portyk z kolumnami i obeliskami. Starą fasadę bazyliki trzeba było zburzyć, a przez całe sto lat katedra stała z gołymi ścianami, godnymi dużej stajni…
Decydujący punkt postawił Napoleon. Niecierpliwie pragnął zostać królem Włoch i postanowił przeprowadzić procedurę koronacyjną w głównej świątyni Mediolanu. Prace budowlane gwałtownie przyspieszyły i w ciągu około 8 lat katedra otrzymała okna lancetowe, iglice z posągami i główną część dekoracji.
To prawda, Factoria próbowała potem przeprojektować fasadę mediolańskiego Duomo: okazała się zbyt niejednorodna i eklektyczna.
Eklektyzm to łączenie różnych stylów w architekturze.
Jednak katedra mediolańska, z wyjątkiem drobnych zmian, miała pozostać właśnie taka. To ciekawy koktajl:
- okna z trójkątnymi gzymsami i portalami zapożyczonymi z rzymskiej architektury klasycznej;
- mała iglica jest renesansowa;
- Główna rzeźba jest barokowa;
- łuki strzeliste, witraże i wszystkie iglice, w tym iglica Madonny, to gotyk płomienisty i neogotyk.
Gotyk płomienisty (Flamboyant) jest najbardziej ozdobną i zbędną z odmian architektury gotyckiej. Jeśli widzisz dążące do celu linie elewacji, ornamenty, kontury i sylwetki jak języki płomieni – to jest to!
Ostatni szczegół został dodany do wyglądu katedry w XX wieku. Są to wspaniałe drzwi z brązu: centralne i dwie pary drzwi bocznych. Płaskorzeźby przedstawiają sceny z życia Marii Panny i Chrystusa, czyny biskupów i monarchów oraz wydarzenia historyczne z zadziwiającymi szczegółami.
Wysoki relief to rzeźbiarska płaskorzeźba, która rozciąga się na więcej niż połowę powierzchni.
Przy okazji uwaga: niektóre szczególnie widoczne detale reliefu, które znajdują się na wysokości ręki (np. noga jednego z oprawców Jezusa), zostały wypolerowane do połysku. Turyści na całym świecie wykonują całkiem niezłą robotę!
Rzeźby w katedrze w Mediolanie
Innym ulubionym zajęciem każdego szanującego się turysty jest szukanie ciekawych i zabawnych rzeźb na fasadzie. Szczególnie fascynujące są tzw. peducci – małe rzeźby, które podtrzymują łuki treflowe.
Są ich setki i żaden z nich nie jest taki sam. Są tu zwierzęta i ptaki, fantastyczne stwory i prawdziwe postacie historyczne, maski i kwiaty, a nawet sprzęt sportowy.
Jeszcze więcej dużych rzeźb znajduje się na fasadzie katedry. Niektóre z nich stoją w swobodnych pozach, inne swobodnie podtrzymują kolumny, jeszcze inne przedstawiają sceny z Pisma Świętego. Nawet nie znając szczegółów, można się domyślić, że Adam i Ewa zostali wyrzuceni z raju, albo Dawid zmęczony po pokonaniu Goliata, przebrany za rzemieślnika.
A na skraju środkowego balkonu stoi postać kobieca z uniesioną misą i koroną na głowie. Ona przypomina… no cóż, oczywiście amerykańską Statuę Wolności!
Wnętrze katedry w Mediolanie
Pełni zachwytu, przez boczne drzwi wchodzimy w chłodny półmrok katedry. Jest tu wiele ciekawych… nie, naprawdę wyjątkowych rzeczy.
Organy
Największe organy we Włoszech mają niespełna sto lat, a jednak przewyższają swoją poprzedniczkę mocą i brzmieniem. To nie żart, instrument posiada pięć klawiatur, z których maestro-organista dowodzi „statkiem kosmicznym”, oraz 15 tysięcy piszczałek organowych.
Niektóre są grube jak rura wodociągowa, inne jak słomka do koktajli. Prawie wszystkie wykonane są z metalu, ale są też drewniane, które oddają dźwięki oboju, klarnetu i fletu. Powietrze jest wdmuchiwane do organów przez potężne otwory znajdujące się w piwnicy.
A do tego wszystkiego dochodzą zgrabne wiązki kabli, bo natura tego cudeńka jest elektromechaniczna.
Posłuchaj organów w mediolańskim Duomo podczas sobotnich lub niedzielnych nabożeństw. Od czasu do czasu w katedrze odbywają się koncerty muzyki świeckiej, o których można dowiedzieć się więcej na stronie Duomo.
Posąg św. Bartłomieja
Trudno powiedzieć, co jest bardziej fascynujące w tym posągu: czy odwaga chrześcijanina w walce za wiarę, czy zdumiewająca umiejętność artysty w bardzo szczegółowym oddaniu anatomii ludzkich mięśni.Najbardziej godną uwagi rzeźbą we wnętrzu katedry jest posąg św. Bartłomieja. Bartłomieja, który zmarł bolesną śmiercią, żywcem obdarty ze skóry. Renesansowa tradycja nakazywała okryć go własną skórą jak płaszczem. Rzeźbiarz Marco d’Agrate właśnie to zrobił.
» Czytaj także – Top 30 włoskich arcydzieł renesansu, które warto zobaczyć
Zegar słoneczny
Katedra w Mediolanie nie posiada prawdziwego zegara ze wskazówkami i tarczą jak te w kościołach w Zurychu. Zamiast tego na podłodze, wzdłuż jednej ze ścian, leży złocona mosiężna listwa podzielona na dwanaście konstelacji zodiaku. Jest to południk.
Każdego dnia o godzinie 12 promień słońca przechodzący przez otwór w dachu pada dokładnie na linię południa, na wysokości znaku zodiaku działającego w tym momencie. Dokładność zegara jest godna pozazdroszczenia; po wszystkich renowacjach i układaniu linii metra był on za każdym razem ustawiany na nowo. Jedynym problemem jest rusztowanie na dachu, które uniemożliwia pracę.
Mauzoleum Gian Giacomo Medici
W Duomo nie ma zbyt wielu grobowców i sarkofagów. Najsłynniejszym z nich jest marmurowe mauzoleum Medyceuszy, zwane Medegino. Był człowiekiem kontrowersyjnym, podobnie jak wszyscy członkowie jego klanu. Pewnie dlatego na jego nagrobku znajdują się alegoryczne rzeźby z Wojny i pokoju.
Ciborium
Najbardziej widocznym chrześcijańskim obiektem kultu w katedrze jest cyborium, zaprojektowane w stylu europejskiego baroku. Jest to specjalny pawilon nad ołtarzem, coś w rodzaju „kościoła w kościele”. Pod jej baldachimem znajduje się wieża, symbolizująca ciało Chrystusa pod postacią chleba i wina. Kopuła dziesięciometrowego pawilonu ozdobiona jest ośmioma aniołami, a na szczycie znajduje się figura zmartwychwstałego Chrystusa.
Witraże
Wspaniałe witraże w Duomo są uważane za największe na świecie. Większość z nich znajduje się tuż za ołtarzem. Jest to autentyczna Biblia z obrazkami. Angielski poeta Shelley uwielbiał czytać „Boską komedię” Dantego w ich miękkim, złotym świetle.
Najstarsze kolorowe panele szklane z XV wieku poświęcone są św. Janowi Damasceńskiemu. Jan z Damaszku, patron aptekarzy. Zostały one niedawno odrestaurowane i wkrótce zamieszkają na stałe. A najmłodsze witraże pochodzą dokładnie 500 lat po pierwszych. Zaskakujące jest to, że widać na nich kominy fabryk i nowoczesnego rolnictwa.
Święta relikwia w Duomo
Prawdziwym gwoździem z Chrystusowego krucyfiksu jest chluba mediolańskiej świątyni. Obecnie znajduje się on w relikwiarzu pod kopułą katedry, ale co roku 14 września jest paradnie wystawiany do adoracji wiernym.
Procesja z Najświętszym Gwoździem odbywała się w ramach walki z zarazą. Widocznie się udała, bo obrzęd stał się corocznym wydarzeniem, choć z czasem ulegał zmianom. Nowością techniczną jest wyciąg linowy, który przenosi biskupa na wysokość 40 metrów do monstrancji z gwoździem.
Nie, nie, to nie jest niebezpieczne, ale piękne i wygodne. Kapłan w tym momencie siedzi w okrągłym koszu z namalowanymi aniołami i obłokami. Nazywa się Nivola, od słowa „chmura”.
Relikwia pozostaje na ziemi przez 40 godzin, a następnie wraca na swoje miejsce aż do następnego roku.
Można spędzić wiele godzin na oglądaniu katedry od środka. Znajduje się tu również siedmiopłomienny świecznik Trivulzio, cenna zakrystia, chrzcielnica, a poniżej poziomu podłogi wykopaliska Bazyliki Santa Tecla i baptysterium. Co najważniejsze, aby podziwiać taką obfitość skarbów najlepiej wejść na dach Duomo.
Droga na dach
Na taras widokowy można wjechać windą, ale o wiele przyjemniej jest chodzić po wąskich spiralnych schodach i labiryntach korytarzy, zatrzymując się na niezliczonych balkonach.
Iglice i posągi
Z dolnego poziomu tarasu widokowego otacza nas istny kamienny las. Wieże, posągi, rzeźbione kolumny, koronkowe fryzy i inne elementy o tajemniczych nazwach architektonicznych…
Zauważalne jest, że niektóre marmurowe detale mają jaśniejszy odcień. Cóż, są one restaurowane, odnawiane i czyszczone co 10 lat.
Małe elementy dekoracji najlepiej oglądać na wprost. Wyraźnie widoczne są także rzeźby archaniołów i świętych na wysokości oczu, a czasem nawet podpisane. Z kolei wielkie posągi na szczytach iglic wymagają lornetki.
A zwieńczeniem mediolańskiej Duomo jest główna 104-metrowa iglica nad kopułą.
Madonna z flagą!
Czterometrowa pozłacana figura Madonny lśni na wielkiej iglicy mediolańskiej katedry. Dumny posąg, ubrany w szaty z frędzlami, z aureolą nad głową, od 250 lat spogląda w niebo. To prawda, że była krótka przerwa – w czasie II wojny światowej pomnik został przykryty brezentem, gdyż stanowił zbyt dogodny punkt ostrzału dla bombowców.
W prawej ręce Madonny znajduje się halabarda z krzyżem, a w dni świąteczne i państwowe powiewa na niej flaga narodowa. Mieszkańcy Mediolanu kochają Dziewicę i czule nazywają ją Madonną. Chroni ona miasto przed wszelkimi przeciwnościami losu.
Panorama
Najwyższy punkt tarasu widokowego ma około 60 metrów wysokości. Spoglądając w dół przez parapet można zobaczyć gargulce, mrówki na placu i imponujący łuk Galerii Wiktora Emanuela II.
Czerwona dzwonnica kościoła św. Gottarda wyróżnia się na tle niekończącego się ciągu dachów tak jak wieża Torre Velasca w kształcie grzyba. Po horyzont rozciąga się tętniąca życiem panorama Mediolanu, w oddali widać skupisko drapaczy chmur, a w pogodne dni można dostrzec Alpy i Apeniny.
Jednak nocą, najlepszy czas na wizytę jest wtedy, gdy zachodzące słońce odbija się w białym marmurze, delikatnie oświetlając drzemiącą panoramę miasta. Możesz zaplanować swoją wizytę z wyprzedzeniem i zarezerwować bilety pod tym linkiem na wycieczkę po dachu Katedry w Mediolanie o zachodzie słońca.
Taras widokowy jest tak duży, że przy dobrej pogodzie każdy może się zrelaksować, usiąść, a nawet opalać. A propos, sto lat temu na dachu katedry znajdowała się prawdziwa kawiarnia. Nikt nie nazwałby tego bluźnierstwem, ale na tarasie powyżej stały stoliki, markizy przeciwsłoneczne, a nawet palmy w doniczkach, a ludzie raczyli się lodami i szampanem.
Jak wiele tajemnic katedra zgromadziła przez sześć wieków istnienia i jak wiele tajemnic pozostaje jeszcze do odkrycia! Warto wybrać się do Mediolanu, aby zobaczyć to na własne oczy.
Życzymy niezapomnianych wrażeń podczas zwiedzania mediolańskiego Duomo!
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!