Dzielnica czerwonych latarni w Amsterdamie to miejsce, o którym każdy przynajmniej raz coś słyszał. Ale, co tak naprawdę się tam dzieje? I gdzie dokładnie się znajduje? O wszystkim dowiesz się z naszego poradnika. Przygotowaliśmy dla was wskazówki, które pomogą, gdy będziecie tutaj przebywać. Gotowi na podróż? Zacznij od naszego przewodnika po dzielnicy czerwonych latarnii, który pomoże Ci zapoznać się z okolicą.
Pobierz przewodnik audio po dzielnicy czerwonych latarni
» CZYTAJ TAKŻE – W jakiej dzielnicy Amsterdamu najlepiej się zatrzymać?
Czy prostytucja jest legalna w Amsterdamie?
Prostytucja w Holandii jest legalna od 2000 roku. Dotyczy to również domów publicznych, ale pod ścisłą kontrolą rządu. Natomiast prostytucja uliczna jest wciąż zabroniona. Poza tym przemysł seksualny jest wystarczająco dochodowy dla gospodarki Holandii. Przykładowo w 2010 roku kraj zarobił 100 milionów dolarów.
W jakim celu zdecydowano się zalegalizować prostytucję w Holandii? Po pierwsze, by chronić osoby świadczące usługi seksualne. A po drugie, jako metoda zwalczania handlu ludźmi. Osoby te mają takie same prawa i obowiązki oraz przestrzegają tych samych przepisów co zwykli pracownicy. Ponadto od 2011 roku płacą nawet podatki od swoich dochodów. Z kolei bezrobotni mają prawo do zasiłku, a nawet renty inwalidzkiej. Rozpoczęcie takiej kariery jest dozwolone w wieku 21 lat.
Wielu turystów się myli, wierząc, że prostytucja jest legalna tylko w Holandii, a Dzielnica czerwonych latarni jest jedynie w Amsterdamie. W rzeczywistości sprzedaż cielesnych przyjemności jest dozwolona (i istnieją tam ich własne dzielnice czerwonych latarni) w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Łotwie, Grecji i Turcji. Jednak każdy z tych krajów ma swoje własne prawa oraz metody regulacji.
» CZYTAJ TAKŻE – Ulica czerwonych latarni w Paryżu: istnieje?
Jak znaleźć dzielnicę czerwonych latarni?
Dzielnica czerwonych latarni znajduje się w historycznym centrum Amsterdamu i jest nazywana po holendersku «De Wallen». Z głównego placu w Amsterdamie można tam dojść pieszo.
» CZYTAJ TAKŻE – Amsterdam w 1 dzień: co zobaczyć i czego spróbować?
Wycieczka po dzielnicy czerwonych latarni
Władze Amsterdamu nie są zadowolone, że głównymi atrakcjami miasta są domy publiczne i kawiarnie, a nie muzea Van Gogha i Rembrandta. Było już kilka prób przeniesienia ich z centrum na obrzeża. Ale tak można też stracić turystów. W tej sytuacji postanowiono zakazano przewodnikom prowadzenia wycieczek grupowych w dzielnicy De Wallen. Jak widać, nie wszyscy się do tego stosują. Pod tym linkiem znajdziesz oprowadzanie z lokalsem, który pokaże Ci tę część miasta.
» CZYTAJ TAKŻE – Muzea w Amsterdamie: które z nich warto odwiedzić?
Czy warto mieszkać w dzielnicy czerwonych latarni?
Wydaje się, że naturalną odpowiedzią jest «nie». Ale nie wszystko jest takie oczywiste. Ponieważ dzielnica czerwonych latarni jest najtańszą opcją mieszkania w Amsterdamie. Faktem jest, że w centrum miasta hotele są niezwykle drogie (sprawdź to sam). Z kolei tutaj jest wiele hosteli i obiektów jednogwiazdkowych w mniej lub bardziej rozsądnych cenach. Oczywiście, trzeba będzie znosić wiele niedogodności. Ludzie chodzą pod oknami do rana, a hotele są czasami zadymionymi. Jednak jeśli chcesz prawdziwej przygody z Amsterdamem i to za niewielkie pieniądze, ulica czerwonych świateł nie jest najgorszą opcją.
Dzielnica czerwonych latarni: wybierz hotel
» CZYTAJ TAKŻE – Czego spróbować w Amsterdamie?
Kiedy lepiej odwiedzić dzielnicę czerwonych latarni?
Najwięcej odwiedzających jest od 23:00 do 2:00-3:00. Wtedy można zobaczyć największą liczbę dziewcząt, choć wiele z nich będzie zajętych. W tym czasie otwierane są różne seks-pokazy, seks-bary i teatry. Przykładowo w Peep Show, po zapłaceniu kilku euro, idziesz do budki, gdzie za szybą będziesz czekał na występ przez kilka minut. Pokazy są różne, od bardzo frywolnych, do siedzenia ślicznej prostytutki w fotelu i piłującej paznokcie.
W ciągu dnia możesz patrzeć na dzielnicę (i jej mieszkańców) w spokojniejszej atmosferze. Nie masz odwagi wybrać się w takie miejsce na własną rękę? Skorzystaj z pomocy doświadczonego przewodnika.
» CZYTAJ TAKŻE – 10 przydatnych rad dla turystów w Amsterdamie
Ile zarabiają prostytutki w Holandii?
- Tylko 25 procent prostytutek jest Holenderkami. Wiele dziewcząt pochodzi ze wschodu. Każda z nich ma przy sobie zawsze paszport oraz pozwolenie na pracę i pobyt.
- Dzień pracy prostytutki nie trwa dłużej niż 12 godzin dziennie. Dziewczyny wybierają, kogo chcą zaakceptować jako klienta i ile czasu chcą mu poświęcić.
- Cena wywoławcza za 15 minut spędzonych «w oknie» wynosi 50 euro. Średnio wizyta trwa 10 lub 15 minut.
- Każdy pokój ma przycisk alarmowy, którym dziewczyny mogą wezwać strażników.
- Dziewczyny zarabiają od 5 do 10 tys. euro miesięcznie.
- Zazwyczaj same płacą czynsz lub, jak to często nazywają, «okno» za noc. Około 400 okien jest wynajmowanych w bloku. Czynsz wynosi 200 euro za noc. Natomiast cena za dzień jest niższa i zaczyna się od 85 euro.
- Ponieważ podatki dochodowe mogą sięgać nawet 70%, większość prostytutek ma doradcę podatkowego, który zajmuje się całą biurokracją.
- Są to ulice przeznaczone dla klientów o określonym guście, np. ulica z transseksualistami, dojrzałymi kobietami, Latynosami czy Afrykanami.
- Czerwone światło w oknach oznacza, że będziesz miał dostęp do usług dziewczyny. Natomiast niebieskie sygnalizuje, że prostytutka, nie jest dziewczyną od urodzenia.
» Czytaj także – Co koniecznie trzeba zrobić w Amsterdamie?
Prostytucja, a kwestia zdrowia
Badania lekarskie prostytutek nie są prawnie wiążące w Holandii. Ponieważ państwo nie chce promować stereotypu, że wszystkie osoby świadczące usługi seksualne, mają STI. Ale nie jest tak źle. Właściciele domów publicznych i ich pracownicy sami dbają o swoje zdrowie. Jednak nikt nie udzieli klientom 100% gwarancji, że nie zachoruje na STI.
» CZYTAJ TAKŻE – Kiedy najlepiej jechać do Amsterdamu?
Zasady postępowania podczas podróży po De Wallen
W dzielnicy najważniejsze jest bezpieczeństwo dziewczyn, dlatego nie można krzyczeć ani zachowywać się lekceważąco. Nie polecamy również robienia zdjęć. Jeśli zostanie to zauważone, może być wiele kłopotów, aż do starcia i uszkodzenia sprzętu włącznie.
Istnieje stereotyp, że De Wallen jest najbardziej niebezpieczną i przestępczą strefą w Amsterdamie. W rzeczywistości obecna tutaj liczba policjantów i strażników jest niewiarygodna, co czyni ten obszar zaskakująco bezpiecznym. Jednak warto dodać, że operują tu kieszonkowcy, a w ciemnych ulicach wiele podejrzanych osób handluje nielegalnymi substancjami i skradzionymi rowerami. Dlatego spacerując wzdłuż Dzielnicy czerwonych latarni, miej oko na swoje rzeczy i nie kupuj tego, co mają do zaoferowania w zaułkach, w przeciwnym razie będziesz po drugiej stronie prawa.
» Czytaj także – Najlepsze bary w Amsterdamie
Uważajcie na siebie!
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!